"Świadek mimo woli"
"Świadek mimo woli" (''Double Body'') to kontrowersyjne dzieło mistrzowskiego Briana De Palmy z 1984 roku.Przez wielu uważany za tandetę i chwilową słabość tego reżysera, mający jednak dużą ilość zwolenników, dla których jest to kultowy thriller z niesamowitą obsadą.Przyjrzyjmy mu się bliżej.

Główny bohater, Jack jest aktorem grającym w niskobudżetowych filmach.Obecnie pracuje na planie horroru pt: "pocałunek wampira'', jednak przez klaustrofbię, na którą choruje traci pracę.Okazuje się, że porażek jest więcej, zastaje swoją żonę z innym mężczyzną i musi sie od niej wyprowadzić.Nie mając mieszkania, zajmuje kanapę u przyjaciela.Jednak wkrótce poznaje kolegę po fachu, który musi opiekować się luksusownym mieszkaniem kumpla.Musi wyjechać, dlatego proponuje Jack'owi lokum.Pokazuje mu też przez lunetę pięknę sąsiadkę w domu naprzeciwko, która co noc tańczy przy oknie.Bohater nie może sie powstrzymać i ją podgląda.Zauważa też, że kobieta jest śledzona przez pewnego indianina.Zafascynowany urodą nowopoznanej, postanawia jej pomóc i też za nią idzie.W środku dnia podejrzant wyrywa kobiecie torebkę, aktor rusza za nim w pościg.Jednak ten wbiega do tunelu, w którym Jack traci siły przez klaustrofobię.Indianin ucieka, zabierając tylko coś z torebki.Sąsiadka ich dogania, dziękuje mężczyzne i łączy ich namiętny pocałunek.Rostają się.Wieczorem Jack zauważa kolejny raz indianina, tylko, że tym razem w domu Glorii.Obserwuje sytuacje, wywiązuje się walka.Wybiega z domu pomóc kobiecie.Niestety nie zdąża, bo włamywacz ją zabija i ucieka.Scully jest przez chwile podejrzewany nawet przez policję, ale ostatecznie pozostaje tylko nazwany podglądaczem.Śmierć Glorii nie zostaje wyjaśniona.Aktor ogląda film dla dorosłych w roli głównej ze sławną Holly w tej branży.Zauważa, że ma ona takie same ruchy jak jego sąsiadka podczas tańca.Chce ją poznać i w tym celu idzie na casting do ich następnego flmu, udaje producenta, który ma dla niej rolę.Wkrótce mówi jej prawdę,, a ona wyznaje, że ktoś ją zatrudnił by codziennie tańczyła w domu kobiety z naprzeciwka.Okazuje, się ,że to ten sam człowiek, który wypożyczył Jack'owi mieszkanie, jest to mąż Glorii, który uknuł intrygę, postarał się o świadka, by zabić żonę i uzyskać jej wszytskie pieniądze.Przebrany za indianina próbuje także uśmiercić Jack'a i Hollly, ten jednak wygrywa ze swoim strachem i ratuje ich.
Film ten po premierze wzbudził wiele kontrowersji.Ze wzlędu na odważne sceny erotyczne oraz te zawierające dużą ilość przemocy.Dla wielu było to, delikatnie mówiąc zadziwiające jaki film nakręcił ten świetny reżyser.W końcu De Palmę znamy m.in z "Mission Impossible'' i "Scarface".Inaczej "dublerka'' to według mnie thriller jaki do tej pory nie powstał, mimo to jest trochę tandetny i sztuczny, ale zawiera niesamowity klimat, którego brakuje w wielu dziełach tego gatunku.Przyznam, że takiego filmu jeszcze nie widziałam.Najbardziej interesujące jest chyba to, że on idealnie nawiązuje do obrazów Alfreda Chitcock'a - mistrza gatunku.Klimat, muzyka, ujęcia, zbliżenia, a nawet sam wątek jest bardzo podobny do tego z filmu pt:"Okno na podwórze" i "Lęk wysokości".Wszystkie te czynniki kojarzą się z dziełam legendarnego filmowca.
"Świadek mimo woli" od pierwszych minut posiada niesamowity nastrój, który osłania wszelkie wady.Widać, że De Palma bardzo się postarał.Od początku zastanawiamy się o co chodzi w filmie, a przede wszystkim oglądamy go jednym tchem.Nie ma niepotrzebnych scen!Wszystko się ze sobą łączy, a przede wszytskim nie ma tych ''dłużyzn'' na ,których się zasypia.Zwróćmy uwagę też na oświetlenie, w każdej scenie jest bardzo dobrze dobrane.
Jednak chyba jak każdy film "Double Body" ma swoje wady.I o dziwo są ogromne.Niektóre sceny są naprawdę żenujące, a zachowania sztuczne.Np. moment pierwszego i namiętnego pocałunku Jack'a i Glorii.Było to trochę bajkowe, co nie zawsze jest wadą, ale tu było przesadzone.Niezbyt prawdopodobna jest też scena kiedy indianin próbuje zabić Glorię, a ona tak umiejętnie unika ciosu.W niektórych też momentach gra postaci nie była przekonująca.Ale patrząc na to z drugiej strony, może własnie to decyduje o niesamowitości tego filmu, który jest po prostu inny.Jak już wspominałam te wady umykają, kiedy wciągnie się w ten obraz.
Jedną z największych zalet filmu jest niezaprzeczalnie muzyka!Już w czołówce była bardzo ''intensywna'', używając tego słowa, mam na myśli to, że słyszało ją się, co w niektórych filmach jest brakiem, bo podkład muzyczny jest bardzo bezbarwny.Tu tego nie było.To też kolejna rzecz, która przypominała filmy Chitchock'a.Jak wiemy muzyka wprowadza klimat.W tym obrazie była jego głównym czynnikiem.Pino Donaggio, jej autor także pracował z De Palmą Przy ekranizacji Stephena Kinga "Carrie"
Jedną z największych zalet filmu jest niezaprzeczalnie muzyka!Już w czołówce była bardzo ''intensywna'', używając tego słowa, mam na myśli to, że słyszało ją się, co w niektórych filmach jest brakiem, bo podkład muzyczny jest bardzo bezbarwny.Tu tego nie było.To też kolejna rzecz, która przypominała filmy Chitchocka.Jak wiemy muzyka wprowadza klimat.W tym obrazie była jego głównym czynnikiem.Pino Donaggio, autor muzyki także pracował z De Palmą Przy ekranizacji Stephena Kinga "Carrie".
Kolejną osobą, która powinna dostać pochwałę jest operator.Doskonałe zbliżenia, pociągnięca kamery, długie ujęcia, których brakuje w obecnych filmach na rzecz bardzo dużej ilości cięć.Ten czynnik klimatotwórczy także nawiązuje do filmów A.Chitchocka.
Jeśli chodzi o pozostaje postacie to także nie obniżyły poziomu obrazu, Deborah Shelton I, jako Gloria i Melanie Griffith, Holly to piękne kobiety, uwodzące swoją zmysłowością, dzięki czemu idealnie nadawały się do swoich ról.Piękna sąsiadka, która urzekła wszystkich swoim niskim głosem, który nie należał do niej, gdyż był to dubbing, była bardzo przekonująca.Gwiazda filmów porno, grana przez Melanie jeszcze bardziej się popisała.Bardzo podobała mi się jej kreacja.
Nie można też zapomnieć o wplecionym wątku, strachu i klaustrofobii, który bohater pokonuje.Wpasowało się to do filmu.
Polecam ten film, mimo swoich niektórych tandetnych scen jest to zupełnie inne kino, przypominące dzieła twórcy "psychozy".
Główny bohater, Jack jest aktorem grającym w niskobudżetowych filmach.Obecnie pracuje na planie horroru pt: "pocałunek wampira'', jednak przez klaustrofbię, na którą choruje traci pracę.Okazuje się, że porażek jest więcej, zastaje swoją żonę z innym mężczyzną i musi sie od niej wyprowadzić.Nie mając mieszkania, zajmuje kanapę u przyjaciela.Jednak wkrótce poznaje kolegę po fachu, który musi opiekować się luksusownym mieszkaniem kumpla.Musi wyjechać, dlatego proponuje Jack'owi lokum.Pokazuje mu też przez lunetę pięknę sąsiadkę w domu naprzeciwko, która co noc tańczy przy oknie.Bohater nie może sie powstrzymać i ją podgląda.Zauważa też, że kobieta jest śledzona przez pewnego indianina.Zafascynowany urodą nowopoznanej, postanawia jej pomóc i też za nią idzie.W środku dnia podejrzant wyrywa kobiecie torebkę, aktor rusza za nim w pościg.Jednak ten wbiega do tunelu, w którym Jack traci siły przez klaustrofobię.Indianin ucieka, zabierając tylko coś z torebki.Sąsiadka ich dogania, dziękuje mężczyzne i łączy ich namiętny pocałunek.Rostają się.Wieczorem Jack zauważa kolejny raz indianina, tylko, że tym razem w domu Glorii.Obserwuje sytuacje, wywiązuje się walka.Wybiega z domu pomóc kobiecie.Niestety nie zdąża, bo włamywacz ją zabija i ucieka.Scully jest przez chwile podejrzewany nawet przez policję, ale ostatecznie pozostaje tylko nazwany podglądaczem.Śmierć Glorii nie zostaje wyjaśniona.Aktor ogląda film dla dorosłych w roli głównej ze sławną Holly w tej branży.Zauważa, że ma ona takie same ruchy jak jego sąsiadka podczas tańca.Chce ją poznać i w tym celu idzie na casting do ich następnego flmu, udaje producenta, który ma dla niej rolę.Wkrótce mówi jej prawdę,, a ona wyznaje, że ktoś ją zatrudnił by codziennie tańczyła w domu kobiety z naprzeciwka.Okazuje, się ,że to ten sam człowiek, który wypożyczył Jack'owi mieszkanie, jest to mąż Glorii, który uknuł intrygę, postarał się o świadka, by zabić żonę i uzyskać jej wszytskie pieniądze.Przebrany za indianina próbuje także uśmiercić Jack'a i Hollly, ten jednak wygrywa ze swoim strachem i ratuje ich.
Film ten po premierze wzbudził wiele kontrowersji.Ze wzlędu na odważne sceny erotyczne oraz te zawierające dużą ilość przemocy.Dla wielu było to, delikatnie mówiąc zadziwiające jaki film nakręcił ten świetny reżyser.W końcu De Palmę znamy m.in z "Mission Impossible'' i "Scarface".Inaczej "dublerka'' to według mnie thriller jaki do tej pory nie powstał, mimo to jest trochę tandetny i sztuczny, ale zawiera niesamowity klimat, którego brakuje w wielu dziełach tego gatunku.Przyznam, że takiego filmu jeszcze nie widziałam.Najbardziej interesujące jest chyba to, że on idealnie nawiązuje do obrazów Alfreda Chitcock'a - mistrza gatunku.Klimat, muzyka, ujęcia, zbliżenia, a nawet sam wątek jest bardzo podobny do tego z filmu pt:"Okno na podwórze" i "Lęk wysokości".Wszystkie te czynniki kojarzą się z dziełam legendarnego filmowca.
"Świadek mimo woli" od pierwszych minut posiada niesamowity nastrój, który osłania wszelkie wady.Widać, że De Palma bardzo się postarał.Od początku zastanawiamy się o co chodzi w filmie, a przede wszystkim oglądamy go jednym tchem.Nie ma niepotrzebnych scen!Wszystko się ze sobą łączy, a przede wszytskim nie ma tych ''dłużyzn'' na ,których się zasypia.Zwróćmy uwagę też na oświetlenie, w każdej scenie jest bardzo dobrze dobrane.
Jednak chyba jak każdy film "Double Body" ma swoje wady.I o dziwo są ogromne.Niektóre sceny są naprawdę żenujące, a zachowania sztuczne.Np. moment pierwszego i namiętnego pocałunku Jack'a i Glorii.Było to trochę bajkowe, co nie zawsze jest wadą, ale tu było przesadzone.Niezbyt prawdopodobna jest też scena kiedy indianin próbuje zabić Glorię, a ona tak umiejętnie unika ciosu.W niektórych też momentach gra postaci nie była przekonująca.Ale patrząc na to z drugiej strony, może własnie to decyduje o niesamowitości tego filmu, który jest po prostu inny.Jak już wspominałam te wady umykają, kiedy wciągnie się w ten obraz.
Jedną z największych zalet filmu jest niezaprzeczalnie muzyka!Już w czołówce była bardzo ''intensywna'', używając tego słowa, mam na myśli to, że słyszało ją się, co w niektórych filmach jest brakiem, bo podkład muzyczny jest bardzo bezbarwny.Tu tego nie było.To też kolejna rzecz, która przypominała filmy Chitchock'a.Jak wiemy muzyka wprowadza klimat.W tym obrazie była jego głównym czynnikiem.Pino Donaggio, jej autor także pracował z De Palmą Przy ekranizacji Stephena Kinga "Carrie"
Jedną z największych zalet filmu jest niezaprzeczalnie muzyka!Już w czołówce była bardzo ''intensywna'', używając tego słowa, mam na myśli to, że słyszało ją się, co w niektórych filmach jest brakiem, bo podkład muzyczny jest bardzo bezbarwny.Tu tego nie było.To też kolejna rzecz, która przypominała filmy Chitchocka.Jak wiemy muzyka wprowadza klimat.W tym obrazie była jego głównym czynnikiem.Pino Donaggio, autor muzyki także pracował z De Palmą Przy ekranizacji Stephena Kinga "Carrie".
Kolejną osobą, która powinna dostać pochwałę jest operator.Doskonałe zbliżenia, pociągnięca kamery, długie ujęcia, których brakuje w obecnych filmach na rzecz bardzo dużej ilości cięć.Ten czynnik klimatotwórczy także nawiązuje do filmów A.Chitchocka.
Jeśli chodzi o pozostaje postacie to także nie obniżyły poziomu obrazu, Deborah Shelton I, jako Gloria i Melanie Griffith, Holly to piękne kobiety, uwodzące swoją zmysłowością, dzięki czemu idealnie nadawały się do swoich ról.Piękna sąsiadka, która urzekła wszystkich swoim niskim głosem, który nie należał do niej, gdyż był to dubbing, była bardzo przekonująca.Gwiazda filmów porno, grana przez Melanie jeszcze bardziej się popisała.Bardzo podobała mi się jej kreacja.
Nie można też zapomnieć o wplecionym wątku, strachu i klaustrofobii, który bohater pokonuje.Wpasowało się to do filmu.
Polecam ten film, mimo swoich niektórych tandetnych scen jest to zupełnie inne kino, przypominące dzieła twórcy "psychozy".
Komentarze
Prześlij komentarz