"Lokator"


"Lokator" to standardowe kino grozy z 1976 roku.Reżyserią jak i odegraniem głównej roli zajął się Roman Polański.Warto też wspomnieć, że jest to film oparty na motywach powieści Rolanda Topora pt: "Chimeryczny lokator''


Głównym bohaterem jest polak z francuskim obywatelstwem Trelkovsky.Mężczyzna wynajmuje mieszkanie w starej kamienicy, w którym poprzednia lokatorka Simone Choul próbowała popełnić samobójstwo, ale zmarła dopiero w szpitalu.Jednak Polakowi udaje się ją odwiedzić w jej ostatnich chwilach.Zastaje kobietę całą zabandażowaną i nie zdolną do kontaktu, poznaje tam też jej załamaną przyjaciółką Stellę.Trelkovsky kłamie, że znał Simone, zaprzyjaźniają się i zbliżają do siebie.Z biegiem czasu bohater odczuwa coraz większe napięcie i niechęć ze strony sąsiadów, które objawia się np. tym ,że nie może on nawet zrobić najmniejszego hałasu.W kamienicy też podobny problem ma inna sąsiadka, która twierdzi, że inni spiskują na jej osobę.Mężczyzna powoli wpada w obłęd i orientuje się, że sąsiedzi chcą zamienić go Simone Choul.Mimo jego prób ucieczki przed spiskiem, powtarza krok byłej lokatorki i popełnia samobójstwo, całkowicie popadając w schizofremię.

Ten obraz to przykład świetnego stylu naszego rodaka.Widać w nim idealne podobieństwo do np:"dziecka Rosmary''.Polański stawarza tajemniczy klimat i powoli wprowadza nas w świat obłędu.

Po pierwsze, chce zwrócić uwagę na głównego bohatera, wokół którego dzieje się cała akcja.Polański wcielil się w typowego, fajtłapowatego polaka ze słabą anglonszczyzną.Cały film poi kolei znakomicie ukazuje jego osobowość, aż do końca, kiedy jesteśmy świadkami obłędu, ale o tym potem.Wracając, bohater trochę tchórzliwy, mało rozgarnięty, ale szarmancki i chcący bardzo dopasować się do sąsiadów.Obserwujemy jak Trevolski ''chowa się'' przed właścicielem kamienicy Panem Zy, który bardzo dba o spokój i dobrą reputacje budynku.Jesteśmy w stanie też zobaczyć głównego bohatera w scenach kiedy jednak próbuje wybyć z siebie nieśmiałość (mowa tu o kilka epizodach ze Stellą).Jak można wywnioskować każda sytuacja ukazuje nam jedną z cech osobowości postaci, które prowadzą go w nieznaną drogę.Jeżeli chodzi o grę aktorską, nie wiem czy nie powiedzieć, że Polański jest chyba lepszy jako reżyser.Oczywiście bardzo dobrze zagrał swoją rolę, jednak czasami miało się wrażenie, że mimo chęci stworzenia elementów 'Toporowskiego czarnego humoru' wychodziło coś na mianę żenady.Może są to za duże słowa, jednak ja tak to widzę.
Kolejną postacią jest Stella, czyli Isabelle Adjani, która wcieliła się w przyjaciółką samobójczyni.Już na samym początku wprowadza napięcie, zastanawiając się i dziwiąc nad zachowaniem Simone.To ona jest pierwszym elementem naszych rozważań.Intryguje nas też jej pociąg do trochę ''mało życiowego'' bohatera.Aktorka dobrze sprawdziła się w swojej roli.Infatylna, może trochę zagubiona kobieta.W końcu zostawia prawie obcego faceta w mieszkaniu.Jednak jako jedyna stanowiła oparcie dla Trelkovskiego.
Podobała mi się też rola przyjaciela głównego bohatera, Scopa czyli Bernarda Fressona.Stanowił on idealny przykład kontrastu między podejściem do życia i charakterem między Polakiem.Wprowadzał on też elementy humoru.
Zlaety obsady aktorskiej mogę wymieniać w nieskończoność, bo Polański pod tym względem sprawdził się świetnie.Dobrane idealnie.M.in Melvyn Douglas, jako pan Zy i Lila Kedrova  jako Pani Gaderian.To oni grają jedne z kluczowych ról.Ich natrętne, groźne zachowania.To wszystko łączy się w całość wraz z biegiem akcji.


No i chyba najważniejsze, czyli ten klimat.Jak już wspominałam film bardzo przypomina inne dzieło reżysera, czyli ''dziecko Rosmary''.Ujęcia, sceny, ten sam schemat.Jednak można powiedzieć, że to właśnie jest styl Polańskiego, za którego tak go wszyscy cenimy.Zbliżenia, nagłe cięcia, wszystko wprowadza bardzo tajemniczą atmosferę.Muszę też wspomnieć, że zauważyłam też pewne podobieństwo do filmów Alfreda Hitchocka.Czyżby Polański się na nim trochę wzorował?Oboje tworzyli prawdziwe, psychologiczne kina grozy.Naszego reżysera można z powodzeniem porównać do mistrza gatunki.
Dzieło przedstawia drogę do schizofremii i dojściu do obłędu bohatera.No bo jak wytłumaczyć te wszystkie wydarzenia?Przebieranki w kobietę, powoli stawanie się Simone.Można rzec, że do tego wszystkiego przyczynia się cała kamienica, te wszystkie intrygujące wydarzenia.Każde jest ważne.Toaleta, motyw egipski, dziwni ludzie.Kiedy bohater w ludziach widzi sąsiadów, widz już wie, że Trelkovsky jest stracony.Dopatrzanie spisku, zmowy.Potem patrzenie na siebie własnymi oczami.Oglądający zastanawia się czy to naprawdę sprawka wścibskich sąsiadów czy po prostu schizofremii bohatera, który już od samego początku ''na to rokował.''
Możemy również dostrzec to, że jest to obraz oparty na podstawie powieści.Dlaczego? To proste, jeżeli przeczytało się kilka książek i obejrzało ich ekranizacje.Brakuje kilku elementów, sceny wydają się niepełne i zbyt krótkie.Jednak jest to zjawisko naturalne, bo przecież w 2 godzinnym filmie nie zawrzemy wszystkich składników np. 400 stronicowej powieści.
Film jed  nak ma wady,Niektóre sceny są zbyt powolne, spokojne..jednak trochę za bardzo.Tu to nie pasuje, to już nie akcja na statku jak w przypadku ''noża w wodzie'', to film grozy, ale nie chodzi mi o bardzo szybką, komercyjną akcję, bo tu nie o to chodzi.Ale właśnie dlatego te wady się zacierają, bo Polański potrafi stworzyć strach bez potworów i dużej ilości krwi ( choć trochę pokierował emocjami widza, brzydząc go tą obrzydliwą mumiom, zębem w ścianie i krwią na twarzy bohatera.)
Dalej znów wracamy do klimatu, do scen.Zwykłe ujęcia ulicy, obrazów w domu, wielokrotne spojrzenia postaci w lustro, w końcu ta latająca głowa.Wszystko tu jest ważne, nawet najmniejsza klatka filmowa.
Ale przecież filmu by nie było gdyby nie muzyka, no może by był, ale już nie taki.Zajął się nią Philippe Sarde.Była świetna, klimatyczna, nastrojowa, wpasowana w sceny.To zdecydowanie najważniejszy element budowania grozy.Ogromny plus.
To chyba wszystko.Podsumowując "lokator'' to dzieło Polaka, z którego możemy być dumni.Prawdziwy film grozy, bez nawet ''kawałków'' taniej komercji.Polecam.

Komentarze

Popularne posty