Śniadanie u Tiffany'ego
Ten słodki melodramat zna każdy. Film, który na zawsze pozostał w rankingu najlepszych filmów świata sprawił, że Audrey Hepburn pozostanie wiecznie żywa. ''Breakfast at Tiffany's'' z 1960 roku to ekranizacja równie kultowej książki Trumana Capote. Reżyserią zajął się Blake Edwards.
Główną bohaterką jest młodziutka dziewczyna o imieniu Holly, która w wieku 14 lat uciekła z domu. Teraz ma 19 lat, mieszka w Nowym Jorku i naciąga starszych milionerów. Tak się utrzymuje, żyje z dnia na dzień i ciągle marzy o pięknym komplecie biżuterii z luksusowego sklepu Tiffany. Do jej kamienicy wprowadza się młody pisarz, który jest utrzymankiem starszej od siebie i bogatej kobiety. Młodzi ludzie zaprzyjaźniają się, bo mężczyzna przypomina Holly jej brata Freda. Nagle do miasta przyjeżdża były mąż młodej kobiety, który opiekował się nią, a teraz chce ją zabrać do domu. Ona nie ma zamiaru jechać, nie chce też przyznać się do miłości do Freda. Ciągle ucieka. Dopiero po jakimś czasie oboje rozumieją , że mogą wreszcie przestać się bać. Film kończy się pocałunkiem Holly i Paula.
Opowieść ta nie bez powodu jest tak znana i kultowa. Film jest pełen magii, doskonałej gry aktorskiej, cudownych kreacji, dźwięcznej muzyki no i delikatności. Wydawałoby się, że to romansidło dla kobiet, ale film jest uniwersalny i zachwyca również mężczyzn. Nie podzielam opinii , dla których to płytka baśń. Może film nie jest specjalnie ambitny, ale jest to melodramat, opowiada o strachu przed życiem, miłością, ucieczce. Nie spodziewajcie się wybuchów na ulicach czy morderstw. To opowieść o dwójce ludzi szukających miejsca dla siebie. Niektórzy widocznie tego nie rozumieją. Jest to przede wszystkim klasyka i jak na razie nie było filmu, który by mu dorównał.
Oczywiście na pierwszym planie jest Audrey Hepburn, kultowa postać światowego kina. Idealna do tej roli. Delikatna, roztrzepana, słodka, urocza , ale i sprytna. Żyje marzeniami, dlatego przyjeżdża do wielkiego świata i ciągle szuka ''lepszej okazji''. Hepburn w tym filmie jest bardzo autentyczna i naturalna. Zachwyca sposobem gry , ale i urodą. Na zawsze pewnie będzie już kojarzona z tą rolą, ale właśnie ona dała jej nieśmiertelność.
Na drugim planie, trochę z boku jest George Peppard, Paul, młody pisarz, który także szuka szczęścia w życiu. Mężczyzna przypomina swojej młodej sąsiadce ukochanego brata, dlatego od początku zaczyna ona mu ufać. Zaprzyjaźniają się, dziewczyna podświadomie szuka u niego troski. Paul nie jest temu przeciwny, bo zakochuje się w Holly. Kiedy zaczynają rozmieć swoje uczucia, uciekają, ale i tak w końcu nie są w stanie ich uniknąć. Ta rola Peppardowi w tamtych czasach przyniosła ogromną popularność, jako młody gentelman idealnie pasował do Hepburn. Był jej ''przewodnikiem'', świetnie zagrał rolę wyważonego i inteligentnego mężczyzny.
Kolejną zaletą filmu jest muzyka, tak jak film, urocza i wprowadzająca w nastrój. Najsławniejszą piosenką jest ''Moon river'' , która dostała Oscara w 1962 roku.
W obrazie przyciągają uwagę też świetne dialogi i powiedzonka, które dodają odrobinę komizmu. Reżyser Edwards potrafił tak stworzyć film, by połączyć elementy romansu, właśnie komedii, ale i dramatu. Śniadanie u Tiffany'ego może rozśmieszyć, ale i wzruszyć..
W tle wydarzeń występuje doskonały Nowy Jork, który swoim przepychem lat 60 jeszcze bardziej rozczula.
Podsumowując, opowieść ta to wiecznie żywy klasyk, bardzo spokojny a mimo to doskonały z jednymi z największych gwiazd Kina.
Komentarze
Prześlij komentarz