Air Force one





"Air Force One" z 1997 to film z najwyższej klasy kina akcji. Nieważne ilu ma przeciwników, będę bronić go do ostatniego argumentu. Jest to klasyk, przykład dla wielu produkcji katastroficznych. Dzieło Wolfganga Petersena ( Okręt, Troja ) to jeden z najlepszych filmów akcji. Ma "w sobie" wiele patriotyzmu i może fabuła jest trochę naciągnięta, ale chyba bez z tego nie powstałby dobry film tego gatunku. Mimo że wyprodukowano go dwie dekady wcześniej jest w miarę realistyczny, a efekty specjalne są świetne.

Głównym bohaterem jest prezydent Stanów Zjednoczonych James Marshall ( niezastąpiony Harrison Ford). Tło wydarzeń jest mocno związane z polityką. Amerykańskie i rosyjskie armie aresztują faszystowskiego generała Radka. Jakiś czas później prezydent na zebraniu w Moskwie podczas swojego przemówienia podkreśla, że nie wykazuje żadnej tolerancji dla terroryzmu. Podczas powrotu do domu wraz z żoną i córką oraz z wieloma członkami zarządu wsiada do swojego odrzutowca "Air Force One".Na pokładzie znajdują się również rosyjscy dziennikarze, jak się później okazuje rosyjscy zamachowcy przybierający ich tożsamość. W zamachu pomaga im jeden z  zaufanych agentów prezydenta.Marshall ewakuowany jest w pierwszej kolejności i rzekomo zrzucony w kapsule ratunkowej. Jednak potem dowiadujemy się, że został on w samolocie i próbuje opanować sytuacje.Telefonicznie pomaga mu wiceprezydent Kathryn Benett ( Glen Close ). Zamachowcy żądają wypuszczenia Radka z więzienia i gotowi są zabić rodzinę prezydencką. Prezydent jako były komandos niszczy im plany, ale podczas akcji ginie wiele osób.

Jest to jeden z tych filmów gdzie Amerykanie pokazują siebie w najlepszym świetle. Jednak po obejrzeniu dużej ilości podobnych filmów ten jest jednym z najlepszych. Akcja jest zwarta, szybka i w miarę realistyczna. Pokazane jest tło polityczne i wiele ciekawych wojskowych aspektów. Produkcja przez cały czas trzyma w napięciu. W pewnych momentach jest podkoloryzowany, ale inaczej nie byłby aż tak dobry. Możemy śledzić działania prezydenta, który próbuje wymyślić jak ocalić rodzinę, pasażerów i zniweczyć planu terrorystów.Jest on tu bohaterem. Scena kiedy zastanawiał się nad ujawnieniem kiedy chcieli zabić jedną z pasażerek była świetna.Nie zrobił tego, nie miał wyboru. W filmie zaprezentowane jest wiele takich dylematów. Były komandos radzi sobie w walce, a w swoich technikach pomagają mu członkowie jego zarządu, m.in wiceprezydent. Możemy obejrzeć jak udaje mu się włączyć mechanizm spuszczający paliwo, ale też jak steruje samolotem konsultując się z pilotem. Obraz jest też pełen ciekawych elementów technicznych, jak np. tarcza samolotu odbijająca strzały czy ochraniająca przed wybuchem nuklearnym. Air force one nazwany jest najbezpieczniejszym samolotem świata co niestety się nie sprawdza. Byłam pod wrażeniem sceny kiedy prezydent wykazał się sprytem zostawiając telefon na linii i będąc z bronią przy głowie mówił w sposób przekazujący rozkazy zarządowi. Nawet salutowanie prezydenta i pilota myśliwca nie było ani trochę kiczowate,  a nawet wzruszające.

Gra aktorska jest jednym z najlepszych atutów tego filmu. Harrison Ford jako prezydent USA sprawdził się doskonale. Był Indiana Jonesem i Rambo w jednym. Możemy podziwiać jego charakterystyczną mimikę w momentach kryzysu. Ford jest po protu dobrym aktorem i pasuje do takich ról. W 2004 roku w rankingu Maxima został ogłoszony najlepiej zagranym prezydentem USA. Glenn Close była drugim triumfem filmu, jako pani wiceprezydent wykazująca się spokojem i profesjonalizmem była doskonała. Nie mogę nie wspomnieć też o Gary Oldmanie, który grał głównego zamachowca Korshunova. Najbardziej charakterystyczna rola w filmie. Aktor ukazując psychozę bohatera był świetny. Przy takiej obsadzie aktorskiej film nie może się nie udać, a przynajmniej takie prawdopodobieństwo jest bardzo małe.

Muzyka Joel McNeely również zasługuje na pochwałę, typowa amerykańska, pasująca do sytuacji w stylu Johna Williamsa.

Jest to stare dobre kino lat 90, efekty na te czasy są naprawdę świetne, a sam film jeszcze lepszy. Jest czasami niewiarygodny, ale na pewno mniej niż niektóre nowsze produkcje. Walka prezydenta, byłego komandosa z zamachowcami jest pokazana bardzo dobrze. Obsada aktorska z najwyższej półki, a do tego wciągająca muzyka. Zdecydowanie warty obejrzenia.

Komentarze

Popularne posty